Poszukiwany przez Amerykanów za zdradę Edward Snowden poszukuje nowego domu. Ścigający go agenci w ciemnych garniturach zamykają przed nim kolejne drzwi: ich wpływy sięgają nawet do Ekwadoru: państwo znane z udzielenia schronienia Julianowi Assange’owi nie chce nadszarpywać swoich stosunków z amerykańską administracją. Snowden wysłał w związku z tym listy z prośbą o przyjęcie do 15 krajów, w tym do Polski.
Nasze władze, zamiast podtrzymywać wizerunek Polski jako kolebki wolności postanowiły po raz kolejny zachować się jak piesek na smyczy Obamy. Radosław Sikorski ogłosił, że nie mamy interesu w tym, aby pomagać Snowdenowi. Nie mamy? Jak to?! Człowiek ogłosił publicznie, że obce mocarstwo nas szpieguje, chce zostać za to ukarany, a my mu nie pomagamy? W imię czego, mitycznych wiz?
Mam nadzieję, że nadejdzie dzień, w którym nasz kraj stanie się w pełni niezależny. Kiedy wolność i poszanowanie praw człowieka stanie się czymś więcej, niż pustym hasłem wypisanym na sztandarach. Niestety, na obecny rząd nie ma co liczyć w tej materii.